niedziela, 12 stycznia 2014

Prolog

*Kris*
Moje życie zaczyna mnie trochę nudzić. Mam wszystko czego chce. Przynajmniej teoretycznie. Nie ma rzeczy, której nie mógłbym sobie kupić. Takie już jest życie w bogatej rodzinie.
Mimo wszystko jest coś, a raczej ktoś kogo nie zdobędę pieniędzmi. Wkurza mnie to, bo dotychczasowo wszystko szło załatwić kasą. Zawsze było tylko pytanie „Ile?”.
Nigdy nie zwracałem zbyt dużej uwagi na ludzi w mojej szkole. Chodziłem tam pod przymusem. Nie interesowała mnie nic co się w niej działo. Uczniowie zawsze wydawali mi się nudni i żałośni. Jednego dnia coś się zmieniło.

***


Jak co dzień opierałem się o szafki i patrzyłem na innych. Większość uczniów stała w kilkuosobowych grupkach, rozmawiając i śmiejąc się. Mój wzrok powędrował na koniec korytarza, gdzie znajdowały się drzwi do toalet. Z męskiej wyszedł wysoki, jasnowłosy chłopak z zamyślonym wyrazem twarzy. Otwierając drzwi nie zauważył  idącego z przeciwka pewnego dziwaka z mojej klasy, który miał na imię Suho. Suho był klasowym kujonem. Zawsze był przygotowany i dostawał najlepsze stopnie. Dlatego jak zwykle niósł więcej książek niż moja torba byłaby w stanie pomieścić. Zderzenie z chłopakiem spowodowało, że wszystkie zeszyty książki, teczki i co on tam jeszcze kurwa miał wyładowały na podłodze. Oboje jednocześnie schylili się, że je wszystkie pozbierać. Chłopak zaczął coś mówić do Suho, ale byłem zbyt daleko, żeby cokolwiek usłyszeć. Pewnie go przepraszał. Gdy Suho poszedł już ze swoja górą pomocy naukowych, zadzwonił dzwonek i chłopak z lekko opuszczoną głową poszedł na lekcje.


Czy kiedykolwiek myślałem, że będę gejem? Nie. Nie, dopóki go nie zobaczyłem na korytarzu.

1 komentarz: